[11] Recenzja: Organique balsam z masłem shea - piżmol

Muszę się przyznać, że nie przepadam za nakładaniem balsamów, maseł do ciała. Nie robię tego regularnie, mimo, że powinnam. Moja skóra bardzo szybko się wysusza i to nie ładnie wygląda. Ja zamiast zapobiegać przesuszeniu, zabieram się za to, gdy jest już źle. Co innego jest gdy kosmetyk przepięknie pachnie, a przy tym jego działanie jest długotrwałe. Wtedy to mogę się smarować a smarować.. Znalazłam taki produkt!

Jest to balsam do ciała z masłem shea z Organique, u mnie w wersji zapachowej piżmo. Zapach jest tak obłędny, kobiecy, delikatny, że może śmiało zastąpić perfumy. Utrzymuje się do momentu, gdy umyjemy skórę. Zapakowane jest w eleganckie metalowe pudełeczko, z którym nie ma problemu, by wyjąć trochę masełka. Konsystencja jest szczerze mówiąc śmieszna, robią się takie drobniutkie grudki, które pod wpływem ciepła się roztapiają. Mi się to podoba, coś innego :) Gdy posmaruję się wieczorem rano jeszcze czuję je na sobie. Niektórym może nie odpowiadać to, że jest takie tłuste. Ja to bardzo lubię, bo czuję, że kosmetyk działa.

Podsumowując:

Plusy:

ZAPACH!!

długotrwałe działanie

eleganckie opakowanie

w sklepie możemy kupić, taką ilość jaką chcemy (na wagę)

duża zawartość masła shea

naturalne składniki

Minusy:

Cena.. lecz jakby nie patrzeć, masełko jest wydajne. Więc na starcie możemy się wykosztować, ale starczy nam na długo.  

Długo się wchłania.

Cena:  24,50zł / 100g

Ale oczywiście możemy kupić mniej na przetestowanie.

Sprawdźcie sami jakie ma dobre opinie na Wizażu 

KLIK

Używaliście go kiedyś? Jakie polecacie zapachy?