niedziela, 20 stycznia 2013

[1] Tak na początek.. czyli Ulubieńcy 2012

Hej! 
Witam was i cieszę się, że tu trafiliście.
Mam także nadzieję, że w miarę z upływem czasu i rozwojem mojego bloga będziecie tutaj częściej wpadać.
Blog powstał z myślą o dzieleniu się doświadczeniami i informacjami dotyczącymi: kosmetyków i ich działania, mody i wszystkiego co umila mi czas :)

Tak na początek przedstawię wam:

**Ulubieńcy roku 2012 : kosmetyki do twarzy i paznokci **

1. 
Jako pierwsze podkłady płynne, czyli to od czego zaczynam makijaż (pomijając krem).
Oby dwa z Maybelline, bardzo lubię fluidy z tej firmy, bo nie dają zbyt matowego efektu, za którym nie przepadam.
Pierwszy to Fit Me (w kolorze 220). Ma żółtawe pigmenty co jest dla mnie priorytetem. Co prawda jeśli nie omieciemy twarzy pudrem, to świeci nam się buzia jak psu jajca :D no ale podoba mi się efekt jaki daje - zdrowej i promiennej buzi. Co do krycia- jest raczej nie za mocne, ale zależy mi tylko na wyrównaniu kolorytu. Trwałość- z nią nigdy nie mam problemu w podkładach więc jest ok ;)
Cena: ok. 9-10 euro

Drugim podkładem jest Affinitone Mineral (w kolorze 021 nude). Jak to przystało podkładom mineralnym, także ma żółte pigmenty. Nie zapycha, mam wręcz wrażenie, że poprawił stan mojej cery. Ma większe krycie niż poprzedni, a takze jest gęściejszy. 
Cena: ok. 35 zł
PLUS dla obu podkładów za pompki i szklane buteleczki - nałożone prosto na pędzel daje nam czyste rączki ;-)
2.
Przechodzimy do oczu - czyli mascary i eyeliner. 
Zacznę od tuszu Clinique high lenghts mascara 01 black.
Mascara tak jak obiecuje producent baaardzo wydłuża rzęsy, świetnie rozczesuje. Nie rozmazuje się, ani nie osypuje. Ma wygiętą, gumową szczoteczkę z włoskami po jednej stronie. Troszkę musimy się nawykręcać przy malowaniu, lecz efekt jest tego warty. Opakowanie jest malutkie w sam raz do kosmetyczki. Dostałam ją podczas promocji w Douglas'ie, gdzie wystarczyło oddać swoją starą mascarę, a w zamian dostawaliśmy Clinique.
Cena: większa wersja (czyli ta w sprzedaży): ok. 90zł
Kolejny tusz, to I love extreme, Esesence, bardzo tani i łatwo dostępny produkt. daje spektakularny efekt i powiększa oko. Myślę, że jest to za sprawą wielkiej szczoty i mocno czarnego koloru. Nie osypuje się, a także łatwy przy demakijażu.
Cena: do 20zł.
I czas na eyeliner, niestety napisy mi się starły, ale jest to L'oreal LinerResist wodoodporny. Lubię linery wodoodporne, bo nie schodzą tak szybko z oka. Ten utrzymuje się cały dzień, ma fajny czarny kolor w pobłyskiem satynowym. Cieniutki pędzelek z włosia pozwala zrobić ładne zakończenie "jaskółki". Wygodny w malowaniu. Szkoda, że niezbyt wydajny :(
Cena: ok. 25-30zł. 
 3.
Myślę, że większości z was dobrze znane paletki Sleek. Jeśli nie, to koniecznie wypróbujcie!
Ja posiadam dwie: Oh So Special 658 i Au Naturel 601. Obie kupiłam na allegro, w śmiesznie niskiej cenie względem jakości ok. 30zł za jedną. Świetnie wykonane opakowania. Każda z paletek jak widać ma 12 kolorów cuuuudownie na pigmentowanych, nie trzeba ich aplikować na mokro. W sieci jest tyle możliwości kolorystycznych, że na pewno to nie są moje ostatnie. Mają jeden minus: za szybko sięgają dna, no albo to ja jestem jakaś wyjątkowa :D Do każdej paletki dołączone są pacynki, których i tak nie używam, bo wole pędzelki, ale na pewno mniej wymagającym wystarczą. Cudowne <3
Cena: ok. 30zł.
4.
Zawsze używam bronzera lub różu w moim makijażu. Bez niego mam wrażenie, że twarz wygląda płasko i na nieożywioną.
Na co dzień dla lżejszego efektu używałam Essence bronzing compact powder w matowej postaci.  Bronzer nie ma kompletnie żadnych drobinek brokatu, za co go cenię. Fajnie się rozciera i wtapia w skórę. Kolor nie jest pomarańczowy, tylko bardziej pod brąz Bezzapachowy i nie wysusza. Wydajny, opakowanie idealne do kosmetyczki. A cena także zachęca :)
Cena: ok 15zł.
Kolejny bronzer Honolulu W7 daje przynajmniej na mnie bardziej mocny efekt, więc używam go na wieczorne wyjścia. Z początku miałam z nim problemy przy blend'owaniu i odstawiłam go na kilka miesięcy. Coś mnie tchnęło i sięgnęłam po niego znowu lecz z innym pędzlem. I co? I rozcierał się idealnie. Z tego co wiem jest "podróbką" bronzera z Benefit, ale ja wole nawet tamtego nie próbować skoro ten jest tak świetny, a przy tym kilka albo kilkanaście razy tańszy. Pudełeczko także urocze :)
Cena: ok. 10zł
Różu w moim makijażu zaczęłam używać stosunkowo niedawno. Pierwszym jaki wypróbowałam i przy nim zostałam jest MAC Powder Blush w kolorze Dame Satin.  Ma bardzo eleganckie pudełeczko,  dobrze stapia się ze skórą. Trudno jest z nim przesadzić, mój kolor jest chłodny, więc dobrze spisuje się przy ciepłej karnacji i troche ją tonuje. Trwałość przez cały dzień. W pudełku ma minimalne drobinki, których w ogóle nie widać (całe szczęście).
Cena: ok. 80zł
 5.
Praktycznie ostatnie z kolorówki, czyli produkty do ust.
Szminka Maybelline Hydra Extreme z kolagenem. Bogaty kolor i głębokie nawilżanie ust.  U mnie w kolorku 742 Luminous Beige. Jest to jedyna szminka, którą lubię. Usta są tak nawilżone jakbym posmarowała je balsamem. Kolor bardo naturalny więc nie rzuca się w oczy, a tylko dopełnia makijaż. Dostałam ją w pudełku ShinyBox :)
Cena: 18zł
Drugi produkt to dwa w jednym- tusz + błyszczyk, lecz tylko błyszczyk przypadł mi do gustu. Estee Lauder Pure Color Gloss 05 Nude Rose. Bardzo ładne opakowanie, błyszczyk daje efekt mokrych ust, kolor jest całkiem mocno na pigmentowany. Utrzymuje się długo i schodzi równomiernie. Plus za to, że ma śliczny zapach taki delikatny, jakby wiśnia i się nie klei.
Cena za komplet: 40zł
6.
Czas na to czym wykonuje mój make-up. czyli moje ulubione pędzle.
Pierwszy zakupiony w Rossmanie Elite Professional skośny pędzelek z drewnianą rączką. Przeznaczony do nakładania różu lub bronzera. Ja używam tyko do bronzera. Włosie bardzo mięciutkie, mam już go około dwa lata i w ogóle nie wypada. Świetnie nakłada i rozciera produkt.
Cena: ok 25-30zł
Kolejne dwa pędzelki z Hakuro przeznaczone są do oczu. Ten wyżej to H77 do blendowania cieni. W codziennym makijażu używam go w ten sposób, że nakładam ciemniejszy cień w załamaniu zwykłym pędzelkiem do nakładania cieni, a następnie tym rozcieram. Jest puszysty, z naturalnego włosia, w kształcie kuleczki (zdjęcie trochę mi nie wyszło:( )
Cena: 16,50
No i ostatni H85 przeznaczony do robienia kresek eyelinerami czy cieniami. Ja przeznaczyłam go do brwi i nim właśnie nakładam cień, by je wypełnić. Jest bardzo wąziutki, mocno zbite włoski, ale przy tym miękkie w dotyku, więc ładnie rozciera cień.
Cena: 11zł 
7.
Teraz moja codzienna rutyna wieczorem, czyli zmywanie makijażu i mycie twarzy.
Większości doskonale znana i ceniona Bioderma Sensibio H2O. Nie znalazłam niczego lepszego do usuwania makijażu nawet wodoodpornego. Zmywa się jak wodą, bezzapachowa, nie pozostawia żadnej tłustej czy klejącej powłoki. Wydaje się droga, ale w praktyce wcale tak nie jest. Wystarczy niewiele płynu, by zmyć całą twarz. Dzięki temu butelka starcza na dosyć długo, a np. woda micelarna z Bourjois kończy się 3 razy szybciej. Warto też poszukać promocji w aptekach internetowych, gdzie na prawdę można kupić w korzystnej cenie.
Cena: ok. 40zł, ale w promocji kupuje nawet za 25zł.
Coś do mycia twarzy? Żel Vichy Normaderm świetnie się w tym sprawuje. Przy okazji również dobrze zmywa makijaż. Nie wysusza twarzy (a mam suchą). Mam wrażenie, że pozbyłam się pryszczy i krostek dzięki niemu. MEGA wydajny, myje nim codziennie twarz, a nie mogę wykończyć.. Ta butelka stoi u mnie około pół roku. Buzia w efekcie końcowym jest bardzo czysta i gładka.
Cena: 35zł.

To tyle z moich ulubieńców 2012 roku. Są to prodkty, które używałam przez ponad pół roku i mnie nie zawiodły. Mam nadzieję, że zachęce chociaż jedną osobę do wypróbowania któregoś produktu.
Jeśli tak to dajcie znać jak się sprawdził.
A może któryś z wymienionych jest również waszym ulubieńcem?

Pozdrawiam, Paulina.

7 komentarzy:

  1. Witam w blogowym świecie :) Pierwsze koty za płoty :) Ja też bardzo lubie ten podkład mineralny Affiniton. W7 Honolulu jakiś czaz temu zdenkowałam, miło go wspominam, obecnie zamieniłam go na thebalm bahama mama :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie kupiłaś podklad 220?;>

    OdpowiedzUsuń
  3. W Niemczech, w zwykłym supermarkecie przy granicy :) ale widziałam też na allegro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy woda bioderma nadaje się tylko do skóry suchej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie nie bioderma jest do każdej skóry, nawet wrażliwej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kopiujesz strasznie maxineczkę z yt i piszesz z błędami ;p ale powodzenia w dalszym rozwoju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem gdzie ją kopiuję, bo nawet nie byłam na jej blogu :) szczerze mówiąc nie wpadłabym na to, że kogoś kopiuję :D mimo wszystko traktuje to jako komplement, bo lubię ją z YT. Co do błędów, jestem tylko człowiekiem i nikt nie jest nieomylny.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...